,,Dziewczyny z Syberii” to tytuł opowieści, o którym rozmawiali uczestnicy Dyskusyjnego Klubu Książki. Spotkanie odbyło się 23 września 2024 roku gromadząc liczną grupę czytelników.
Przejmujące historie młodych kobiet i kilkuletnich dziewcząt zesłanych w głąb Rosji w latach sowieckiej okupacji lub po zakończeniu II wojny światowej głęboko zapadły w pamięci czytających.
Wspomnienia ukazały okrutny los, jaki spotkał tysiące Polaków, ich heroiczną walkę o przetrwanie na ,,nieludzkiej ziemi”. Ciężkie warunki bytowe, okrucieństwo NKWD sprawiało, że skazani pomagali sobie nawzajem, dzielili się pożywieniem, mimo głodu i kar, które wobec nich stosowano. Ale były też zdrady, kradzieże. A strach o własne życie sprawiał, że popełniano czyny powszechnie uważane za haniebne.
Książka w swym przekazie niosła też nadzieję, że człowiek potrafi wiele znieść i przetrwać. A życie potrafi czasem zaskakiwać- po złych chwilach nadchodzą momenty pełne wiary i miłości.
W dyskusji nie brakowało odniesień do czasów współczesnych. Rozmawiano o kondycji polskiego społeczeństwa. Zastanawiano się, czy dla obecnego pokolenia Polska jest równie ważna jak dla bohaterek książki oraz ile byliby w stanie poświęcić dla Ojczyzny obywatele polscy. Co wpływa na nasze postrzeganie świata to kolejny punkt poniedziałkowych rozważań w DKK.
Zwrócono uwagę, że nie można generalizować i oceniać narodów. Na każdego człowieka, jego czyny należy patrzeć indywidualnie. Wśród Niemców, Rosjan, Polaków są ludzie dobrzy i źli.
Chyba większość zgodzi się z tezą, że przed rodziną stoi olbrzymie zadanie. Należy tak ukształtować młodego człowieka, aby nigdy już nie było łagrów, obozów… Czy to możliwe? A Ukraina…Czy to powtórka z czasów, które miały się już nie powtórzyć?