Pierwsze spotkanie po feriach z przedszkolakami dedykowano Julianowi Tuwimowi. Goście, którzy dzielili się swoimi ulubionymi utworami z czasów dzieciństwa, już wcześniej czytali wiersze tego poety. Zwrócono uwagę, że poeta urodził się w Łodzi i odwiedzał Zakościele, koło Inowłodza. Dzieci mogą wybrać się tam z rodzicami. Może to być okazja do bliższego poznania poezji Julka Tuwima. Równie ciekawa może być książka ,,Rany Julek ! O tym jak Julian Tuwim został poetą”. A może ktoś z przedszkolaków postanowi zostać poetą, poetką?
Pan Tuwim pisał wspaniale. ,,Dżoncio’’ – to pierwszy wiersz, który zaprezentowano maluchom- zainteresował ich i rozśmieszył. Jak się nie śmiać, gdy pies ma zostać dozorcą w sklepie z kiełbaskami. To się nie uda. Pies słuchając, merda radośnie ogonem i już się oblizuje. Ech to łakomstwo.
Ale każdy i człowiek, i zwierzę ma jakieś wady. Czytając tytuł wiersza ,,O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci’’ wiadomo, że chłopiec będzie nieszczery. Początek tekstu zaskakuje - Grześ to taki dobry i uczynny chłopaczyna. Wypełnił prośbę cioci i wrzucił list do skrzynki. Jak można mu nie wierzyć, tyle rzeczy zapamiętał : adres , znaczek z Belwederem, kolor skrzynki, dziewczynki, które spotkał po drodze, auto i oficera.
Czy można pamiętać tyle szczegółów i nie nadać listu? Owszem, zwłaszcza, że ciocia nie przekazała jeszcze Grzesiowi koperty. ,,Kłamstwo ma krótkie nogi’’.
Na koniec przeczytano ,,Słonia Trąbalskiego’’. Jaka to przykra wada zapominalstwo. Słoń nie pamiętał imion córki, synka ani żony, ale dzieciom też się zdarza zapomnieć np. o czapce, którą gdzieś się położy, nie zabierze i później mama musi szukać. Tomasz Trąbalski, aby lepiej pamiętać, robił supeł na trąbie, ale może lepiej uważnie słuchać i ćwiczyć pamięć.
Dzieci wykonały kolorowe słonie, którymi bawiły się słuchając znanej piosenki ,,Cztery słonie’’.
Na koniec spotkania wręczono nagrody dla dzieci, które wzięły udział w konkursie plastycznym. Wśród nagrodzonych znalazła się Helenka Kszczot, która zdobyła I miejsce.